Czas przeszły niedoskonały



Moje pierwsze spotkanie z Julianem Fellowesem przy okazji Belgravii (recenzja na naszym blogu) było na tyle owocne, że nie mogłam odmówić sobie kolejnego przy okazji jego drugiej powieści „Czas przeszły niedoskonały”. 

Damian Baxter jest jednym z najbogatszych ludzi w Anglii. Ma piękny dom, służbę i nikogo z kim mógłby się tym podzielić. Ma też raka i przeświadczenie, że gdzieś na świecie żyje jego nieślubne dziecko, o którym nie miał pojęcia, do czasu otrzymania tajemniczego listu. List przyszedł prawie 20 lat temu, ale wtedy Damiana to nie interesowało. Teraz gdy czas mu się kończy desperacko próbuje odnaleźć swojego jedynego spadkobiercę lub spadkobierczynię.





Zadanie nie jest proste i ze względu na swój szybko pogarszający się stan zdrowia mężczyzna nie jest wstanie wykonać go samodzielnie. Jedyną osobę, która może mu w tym pomóc, widział 40 lat temu, a do tego osoba ta, no cóż delikatnie rzecz ujmując, nie przepada za nim. 

„Nienawidziłem go” 


Mimo jawnej niechęci narrator jednak podejmuje się tego zadania i zabiera nas w sentymentalną podróż do późnych lat 60 – tych XX w., a konkretnie do jednego z ostatnich londyńskich Sezonów. To czas wystawnych przyjęć i rautów. Czas debiutantek prezentujących się na swoich balach. Czas arystokracji. Ale ten czas właśnie odchodzi w zapomnienie. Za chwilę stanie się czasem przeszłym, a arystokracja straci na znaczeniu. Po kolei spotykamy sześć kobiet. Gdy je poznajemy są młode, wysoko urodzone, bądź ich rodziny dysponują takimi pieniędzmi, aby mogły „wżenić się w tytuł”. Wszystkie w tamtych dobrych czasach są obłąkańczo zakochane w przystojnym i charyzmatycznym chłopaku bez tytułu czy pieniędzy czyli naszym umierającym Damianie, gardzącym sferą wyższą, ale chcącym przyjrzeć jej się z bliska. 

„Jak wszystkie jego wypowiedzi, ta również była starannie wykalkulowana i dzisiaj już rozumiem, co chciał dzięki nim osiągnąć. (…) Dzięki owej rzekomej skromności mógł brać i brać bez końca, nie podejmując żadnych zobowiązań wobec świata, do którego, zgodnie z deklaracją, nie należał i któremu nie był nic winien.”

Pięć z nich zostaje wytypowanych przez Damiana jako potencjalne matki. 


Nasz przewodnik przedstawia każdą z osobna zarówno w czasie przeszłym jaki w teraźniejszym pozwalając nam w łatwy sposób zweryfikować jak obeszło się z nimi życie. Jak radziły sobie przez te czterdzieści lat. Jaki spotkał je los, a jak wiadomo los może być łaskawy albo okrutny. W trakcie tych wycieczek dowiadujemy się też coraz więcej o samym narratorze i powodach jego niechęci do Damiana, którego sam wprowadził na salony.


„Czas przeszły niedoskonały” to słodko-gorzka opowieść o życiu i ludziach. Ich marzeniach, celach, możliwościach i o tym jak to wszystko weryfikuje życie. Czasem wydaje nam się, że gwiazdka spadła nam z nieba, a po czasie okazuje się, że to po prostu zwykła ozdoba z tombaku. 

Książka ta zmusza do refleksji nad życiem i może się okazać, że nie zawsze uzyskamy miłe wnioski, ale czyta się ją z niebywałą przyjemnością. Czasem do śmiechu, a czasem do płaczu. Przepiękne, malownicze opisy i silnie zarysowane postaci sprawiają, że jest to pozycja obowiązkowa. 

Pozdrawiam 
K

INFORMACJE O KSIĄŻCE

Tytuł: Czas przeszły niedoskonały 
Autor: Julian Fellowes
Data wydania: 15 marca 2017
Gatunek: literatura współczesna
Wydawnictwo: Marginesy
Liczba stron: 544

Ocena Księgozbioru:
9/10


4 komentarze:

  1. Pomysł na fabułę wydaje się świetny, podobnie jak przedstawianie sytuacji z dwóch perspektyw czasowych, mimo wszystko nie czuję, by była to książka dla mnie, na tę chwilę przynajmniej.


    Pozdrawiam serdecznie, cass z cozy universe

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiem szczerze, że wcześniej nie czytałam książki o takiej konstrukcji i bardzo mnie ona zafascynowała, ale jak wiadomo nic na siłę, może przy innej okazji ;)
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  2. Ciekawi mnie ta historia, ale trochę boję się tych końcowych wniosków.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 Ksiegozbiór , Blogger
blog
blog