Żółwie aż do końca



Jedyny kontakt z twórczością Johna Greena jaki miałam do tej pory ograniczał się do obejrzenia filmu „Gwiazd naszych wina”. Popłakałam się na nim jak bóbr, mimo iż świadkami tego było jakieś 250 osób lecących wraz ze mną w tym czasie samolotem, a już na pewno te siedzące w bliskim otoczeniu słyszały to głośno i wyraźnie ;). Postanowiłam, że sięgnę po tę książkę, ale jak to zwykle z postanowieniami bywa jeszcze się nie udało go zrealizować, a tu nadarzyła się okazja przeczytania najnowszej powieści tego autora, więc skrupulatnie z niej skorzystałam.




„Żółwie aż do końca” to historia 16-letniej Azy Holmes. Dziewczyna jest inteligentna, dobrze się uczy, nie sprawia większych problemów wychowawczych. Ma tylko jeden problem. Aza cierpi na zaburzenia obsesyjno-kompulsyjne (OCD - zaburzenie psychiczne charakteryzujące się występowaniem u chorego natrętnych (obsesyjnych) myśli lub zachowań przymusowych (kompulsyjnych). Źródło Wikipedia.org). Choroba zdominowała jej życie, ogarnęła jej myśli, kieruje jej poczynaniami.
„(…) Byłam praktycznie pewna, że zmieniłam go zaraz po tym, jak wstała i umyłam zęby, ale myśl nie ustępowała. Chyba go nie zmieniłaś. Nosisz plaster sprzed dwóch dni. Nie do licha, to nie jest plaster sprzed dwóch dni, bo zmieniłam go wczoraj podczas lunchu. Na pewno? Tak sądzę. Tak s ą d z i s z? Jestem o tym przekonana. A rana jest otwarta. To była prawda. Nie zdążyła się jeszcze zasklepić. A ty zostawiłaś ten sam plaster przez jakieś, Jezu, trzydzieści siedem godzin, pozwalając jej się jątrzyć pod tym ciepłym, wilgotnym starym opatrunkiem. Zerknęłam na plaster. Wyglądał na nowy. Nie zmieniłaś. Sądzę, że zmieniłam. Jesteś pewna? Nie, ale skoro nie sprawdzam tego co pięć minut, to zrobiłam postęp. Taaa, postęp ku infekcji. Zmienię w banku. Pewnie i tak jest już za późno. (…)”


Przez swoje schorzenie Aza ma duże kłopoty w kontaktach z otoczeniem jednak ma przyjaciółkę Daisy i choć przyjaźń nie jest łatwa, dziewczęta trzymają się razem od wielu lat.
Pewnego dnia Daisy wpada na szalony pomysł zgarnięcia dużej nagrody za wskazanie miejsca pobytu biznesmena oszusta Russella Davisa Picketta a zarazem ojca Daivisa Picketta, którego Aza poznała kilka lat wcześniej na obozie dla półsierot. Plan jest bardzo prosty Aza odnowi znajomość z Daivisem, następnie wyciągnie z niego wszystkie informacje dotyczące jego ojca i 100 tysięcy dolarów będzie ich. Jednak nie wszystko idzie po ich myśli. Sprawy się komplikują i to nie tylko jeśli chodzi o to małe śledztwo jakie dziewczyny planują przeprowadzić.
„- Serio, Holmesy – powiedziała Daisy, nie podnosząc głowy znad telefonu. – Wszystko będzie dobrze, obiecuję.
-Nie zapanujesz nad tym – powiedziałam. – W tym problem. Życie nie jest czymś nad czym ma się kontrolę, wiesz?”


„Żółwie aż do końca” choć skierowane do nastolatków i napisane dość prostym językiem poruszają naprawdę poważny problem. Problem, który był udziałem samego autora i w związku z tym jest on w pełni świadomy jak istotną kwestią jest uzyskanie, jak sam to określił, wysokiej klasy pomocy psychologicznej i psychiatrycznej. Obraz głównej bohaterki jest wiarygodny i przejmujący. Opisywane przez nią uczucia bardzo dobitnie pokazują nam jakim piekłem jest życie z samym sobą. Dużo tu też głębszych przemyśleń i trafnych obserwacji.
„(…) - Twojej mamie przynajmniej zależy, wiesz? Większość dorosłych jest pusta w środku. Patrzysz, jak próbują się zapełnić wódką, pieniędzmi, Bogiem, sławą, czy co tam czczą, a to wszystko psuje ich od wewnątrz, aż nie pozostaje nic z wyjątkiem wódki, pieniędzy czy Boga – tego, co miało ich ocalić. (…) Dorośli myślą, że mają władzę, podczas gdy w rzeczywistości to władza ma ich.”

Dodatkowo dzieciaki jak to dzieciaki piszą smsy, serfują po internecie, tworzą fanfiki opowiadające historie postaci z Gwiezdnych Wojen. Jedyna rzecz, która mi nie pasuje w tym wszystkim to nazwisko głównej bohaterki. To takie cliché.

Pozdrawiam 
K.

Za egzemplarz recenzencki dziękujemy:
 
INFORMACJE O KSIĄŻCE  

Tytuł: Żółwie aż do końca  
Autor: John Green  
Data wydania: 22 listopada 2017  
Gatunek: literatura młodzieżowa  
Wydawnictwo: Bukowy Las  
Liczba stron: 299  

Ocena Księgozbioru:  
8/10


12 komentarzy:

  1. Czytałam ''Gwiazd naszych wina'' tego autora i książka mi się spodobała. Chętnie sięgnę po tę pozycję, bo jestem jej bardzo ciekawa. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja muszę nadrobić, bo raczej do filmu ciężko porównywać, ale żółwie polecam :)
      Pozdrawiam

      Usuń
  2. Bardzo chcę przeczytać tę książkę! Ostatnio w wywiadzie, Kim Holden pisała o tej książce, że jest naprawdę niesamowita i warto po nią sięgnąć. Od tamtej pory czekam na nią!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to już nie musisz czekać, książka w sprzedaży i można wyrabiać sobie swoje własne zdanie :)
      Pozdrawiam

      Usuń
  3. Czytałam dwie książki Greene, jedna była świetna, druga też nie najgorsza, choć już nie poczułam tego klimatu. Mimo wszystko mam wielka ochotę na ten tytuł :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tym bardziej, jedna świetna druga nie najgorsza to naprawdę świetne statystyki, na pewno po tej lekturze nie spadną ;)
      Pozdrawiam

      Usuń
  4. Może być to ciekawa lektura z głębszym przesłaniem. Z chęcią sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  5. "Gwiazd naszych wina" nie miałam okazji przeczytać, ale "Żółwie..." jeszcze przede mną. Mam je już na swojej półce i nie mogę się doczekać, aż po nie sięgnę;)

    Pozdrawiam,
    korczireads.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie jak masz kolejkę to przesuń je po znajomości ;)
      Pozdrawiam

      Usuń
  6. Dam Greenowi kolejną szansę chociaż powinnam się poddać. Bardzo spodobało mi się "gwiazd naszych wina", film tez był super ale niestety później było tylko gorzej... Byłam przekonana że Green jest super więc sięgnęłam po "Papierowe miasta" i "Szukając Alaski" które moim zdaniem były KOSZMARNE. Znając życie i tak sięgnę po "Żółwie aż do końca" żeby zobaczyć co tym razem autor zmalował ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciężko mi cokolwiek powiedzieć niestety w tym temacie, bo nie mam porównania, ale "Żółwie" mi przypasowały.
      Pozdrawiam

      Usuń

Copyright © 2014 Ksiegozbiór , Blogger
blog
blog