#Polish beauty. Przewodnik piękna dla Polek


Obiecałam Wam kiedyś, że jak wypróbuję krem na bazie śluzu ze ślimaka to opiszę swoje wrażenia. Było to dawno temu jednak do tej pory nie było okazji. W końcu pojawiła się taka możliwość ponieważ na polskim rynku ukazał się odpowiednik książki „Sekrety urody Koreanek” a mianowicie „#Polish beauty. Przewodnik piękna dla Polek”. Nim o książce to obiecana relacja. Krem kosztował ok. 80 zł. Został zakupiony poprzez polską stronę internetową sprowadzającą kosmetyki z Korei. Po zużyciu całej fiolki dochodzę do wniosku, że przy mojej cerze, ze skłonnością do przebarwień, jakoś drastycznie przebarwień nie rozjaśnił, ale też odnoszę wrażenie, że w okresie wakacyjnym, gdy przebarwienia zazwyczaj stają się bardziej widoczne, sprawił, że stan mojej skóry pozostał na poziomie wyglądu z zimy. Prościej mówiąc odniosłam wrażenie, że zatrzymał wakacyjny proces ciemnienia plam. Jednak nie było to tak spektakularne działanie, żeby zamawiać kolejny, ten sam, produkt z Korei. Postanowiłam przetestować coś z polskiej oferty, która z roku na rok staje się coraz szersza i ciekawsza. 


I tu możemy wrócić do głównego tematu dzisiejszego wpisu czyli książki autorstwa Marty Krupińskiej na co dzień szefowej działu urody Elle i Elle Man. Autorkę wspierają ekspertki: Anna Grela – kosmetolożka, Wioletta Kaniewska - absolwentka wydziału farmacji i kosmetolożka, Iwona Radziejewska-Choma – flebolożka i lekarz medycyny estetycznej oraz Sylwia Rakowska – makijażystka. Dość zacne grono się tu zebrało, niestety z książką jest troszkę jak z tym śluzem ze ślimaka niby ok, ale jednak szału nie ma. Autorka „prześlizguje” się tylko po wielu zagadnieniach. Osobiście spodziewałam się dogłębniejszego zbadania tematu, konkretnych przykładów i produktów. 



Bardzo natomiast spodobał mi się rozdział pt.: #beautycv, w którym możemy zapoznać się z dossier kilku czołowych przedstawicielek polskiego rynku kosmetycznego (tak są to wyłącznie kobiety). Twórczynie polskich marek odpowiadają na te same lub podobne pytania co pozwala porównać ich motywację i filozofię firmy. Dzięki tym krótkim wywiadom zyskałam jeszcze większe zaufanie do choćby marki Ministerstwo Dobrego Mydła natomiast do kilku marek zaczęłam podchodzić z rezerwą. 

Znajdziecie tu również rozdział przeznaczony dla mężczyzn, niestety niezbyt wiele przydatnych informacji w nim umieszczono szczególnie jeśli mężczyzna nie jest brodaczem. 



Wiele tu rzeczy oczywistych, mało co zaskakuje, ale jeśli nie macie zbytniej wiedzy na temat pielęgnacji lub kosmetyków naturalnych, może się okazać to dla Was dobry początek przygody z polskim rynkiem produktów naturalnych, który jest naprawdę bardzo bogaty i nie ustępuje w niczym kosmetykom zagranicznym. Pamiętajcie jednak, żeby zawsze czytać etykiety, bo nie wszystko co mieni się naturalnym faktycznie takim jest. 

Pozdrawiam
K. 


Za egzemplarz recenzencki dziękujemy:


INFORMACJE O KSIĄŻCE 

Tytuł: #Polish beauty. Przewodnik piękna dla Polek
Autor: Marta Krupińska
Data wydania: 16 października 2019
Gatunek: Poradniki
Wydawnictwo: Burda Publishing Polska
Liczba stron: 280

Ocena Księgozbioru:
6/10

7 komentarzy:

  1. Ja raczej nie sięgnę po tę pozycję, ale myślę, że zyska wiele swoich zwolenniczką. ��

    OdpowiedzUsuń
  2. Słyszałam już o tym poradniku, ale jakoś szczególnie mnie nie zainteresował i ten stan rzeczy utrzymał się do dziś.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  3. Raczej to nie pozycja dla mnie, zwłaszcza że szału nie robi. Mój brodacz też nie będzie zainteresowany :P

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo fajna propozycja literacka dla Pań, które chciałyby zadbać o siebie, ale nie wiedzą jak się do tego zabrać.
    ar-speed.pl

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 Ksiegozbiór , Blogger
blog
blog