[PRZEDPREMIEROWO] Lab Girl



W szkole nie przepadałam za lekcjami biologii. Niezbyt interesujące, suche fakty oraz nie dość dobrze wyjaśnione mechanizmy nie bardzo przemawiały do mojego młodego umysłu. Gdyby w tamtym czasie wpadła mi w ręce książka „Lab girl”, myślę, że byłoby nam z biologią dużo bardziej po drodze.

„Lab girl” to autobiografia Anne Hope Jahren amerykańskiej geochemik i geobiolog, znanej z prac z wykorzystaniem analizy stabilności izotopów w celu analizy lasów kopalnianych pochodzących z Eocenu. Laureatki wielu prestiżowych nagród w tej dziedzinie. Jej książka „Lab Girl” (2016) została okrzyknięta zarówno jako „osobisty pamiętnik i pean dla świata przyrody”, jak i literacka fuzja pamiętnika i nauki. (powyższe informacje pochodzą ze strony Wikipedia.org).




Ojciec Hope wykładał podstawy fizyki i nauki o Ziemi w college’u przygotowawczym w Minnesocie, dzięki czemu dziewczynka właściwie wychowała się w laboratoriom. Tam czuła się swobodnie, to był jej azyl, jej królestwo. Znacznie lepiej czuła się w laboratorium niż w domu.

„Emocjonalny dystans między członkami skandynawskich rodzin jest czymś, co zaczyna się we wczesnym dzieciństwie i jest codziennie „pielęgnowane”.(…) Mama zawsze chodziła nadąsana, a ja nigdy nie potrafiłam pojąć, dlaczego. Z charakterystycznym dla dziecka egocentryzmem myślałam, że to przez coś co powiedziałam lub zrobiłam.(…)Mimo, że rozpaczliwie chciałam być podobna do ojca, wiedziałam, że mam być przedłużeniem mojej niezniszczalnej matki: poprawką, która miała urzeczywistnić życie, na które zasługiwała i które powinna była wieść.”

Hope skończyła o rok wcześniej liceum i poszła na studia na Uniwersytecie Minnesoty. Zaczęła od studiów literaturoznawczych, ale bardzo szybko odkryła, że to jednak nauki przyrodnicze są jej przeznaczeniem.

„Ludzie są jak rośliny: rosną w stronę światła. Wybrałam nauki przyrodnicze, ponieważ dawały mi to, czego potrzebowałam: dom w dosłownym tego słowa znaczeniu, czyli z definicji bezpieczne miejsce.” 

Jej życiowym celem stało się posiadanie własnego laboratorium, takiego jakie miał jej ojciec. I właśnie o tym jest ta książka o urzeczywistnianiu własnych marzeń. Czasami nie jest to proste, czasami bardzo zabawne. Okazuje się, że  życie „nerda” potrafi być fascynujące jakkolwiek pełnie wyrzeczeń i poświecenia.


Ta książka to fenomenalna opowieść o życiu, miłości i przyjaźni, a wszystko to jest tłem dla obszernego i niesamowicie wciągającego wykładu z geobiologii prowadzonego przez fantastycznego naukowca i cudownego wykładowcę.  

„Każde ziarenko soli w solniczce ma kształt idealnej kostki, jeśli przyjrzeć się mu w powiększeniu. Gdyby to samo ziarenko zmielić na drobny proszek, to uzyskamy miliony jeszcze mniejszych kostek o doskonałych kształtach.”

Dodatkowo autorka chce swą książką zwrócić naszą uwagę na problem ochrony środowiska, które obecnie eksploatujemy do granic możliwości za co w niedługiej przyszłości przyjdzie nam słono zapłacić.  

„(…)każdego roku, od 1990, produkujemy ponad osiem miliardów nowych pniaków ściętych. Jeśli dalej w tym tempie ścinać będziemy zdrowe drzewa, w niecałe sześć lat z każdego drzewa na Ziemi zostanie suchy kikut.”


Pozdrawiam
K. 

 Za egzemplarz recenzencki dziękujemy:

Zdjęcia wykonano dzięki uprzejmości Muzeum Zamku i Szpitala Wojskowego na Ujazdowie. http://szpitalujazdowski.pl/muzeum


INFORMACJE O KSIĄŻCE

Tytuł: Lab girl. Opowieść o kobiecie naukowcu, drzewach i miłości
Autor: Hope Jahren
Data wydania: 20 października 2017
Gatunek: biografia, autobiografia, pamiętnik
Wydawnictwo: Wydawnictwo Kobiece
Liczba stron: 432


Ocena Księgozbioru:
10/10


10 komentarzy:

  1. Zrobiłaś na prawdę świetne zdjęcia, sama bym chciała takie zrobić. A jeśli chodzi o książkę to może kiedyś ją przeczytam, zobaczymy.
    Pozdrawiam i zapraszam do siebie :D
    https://okularnicaczyta.blogspot.com/2017/07/magiczna-ksiegarnia-book-tag.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy Małgosiu za miłe słowa i odwiedziny. Co do książki naprawdę polecamy, na pewno się nie zawiedziesz.
      Pozdrawiamy

      Usuń
  2. Świetna recenzja i cudne zdjęcia. Co prawda, mimo całego szumu wokół tej książki, jakoś niespecjalnie mnie ona zachęciła, ale może kiedyś po nią sięgnę. Choć temat ochrony środowiska również mnie ciekawi, chyba najpierw zapoznam się z książką o klimacie Naomi Klein :)

    Pozdrawiam serdecznie, cass z cozy universe

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cassie, cieszę się, że podoba Ci się nasza praca. Autorka tylko zwraca uwagę na ochronę środowiska, generalnie książka jest zapisem jej życia, od dzieciństwa do dorosłości, przeplatanym informacjami o roślinach i zarówno jeden jak i drugi wątek jest naprawdę pasjonujący. Więc jeszcze raz z czystym sumieniem polecam, polecam ,polecam ;)
      Pozdrawiam

      Usuń
  3. Niesamowita książka, bardzo mnie zaskoczyła :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Naprawdę fajny i dobrze zrobiony post, bardzo miło się czytało :)
    Zapraszam do mnie, może wspólna obserwacja? :)

    veronicalucy.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Veronica Lucy serdecznie dziękujemy za miłe słowa :)
      Z chęcią odwiedzimy Twój blog :)

      Usuń
  5. Chętnie przeczytam, zapisuję do listy :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 Ksiegozbiór , Blogger
blog
blog