Hyperion


O słynnym  „Hyperionie” słyszałem już od dłuższego czasu, ale jako fan raczej fantasy niż sci-fi miałem poważny  problem z rozpoczęciem lektury. Chyba nikogo jednak nie zaskoczę jeśli już na starcie napiszę, że były to obawy nieuzasadnione, a powieść Dana Simmonsa nie daje się tak łatwo zaszufladkować .
Jak informuje nas krótki opis na odwrocie książki, akcja powieści toczy się w czasie, który przybliża nas do galaktycznej wojny, a ta ma zakończyć się zagładą ludzkości. Szansą na jej uniknięcie jest dotarcie do tajemniczej potężnej postaci znajdującej się w mitycznych grobowcach na tytułowej planecie Hyperion. Władze panującej we wszechświecie Hegemoni postanawiają wysłać w tym kierunku ekspedycję w skład, której wchodzić ma siedmioro pielgrzymów: Kapłan, Żołnierz, Uczony, Poeta, Kapitan, Detektyw i Konsul. Każdy z nich będzie mógł przedstawić swoją prośbę budzącej grozę postaci, lecz wysłuchana zostanie tylko jedna, a cała reszta zginie.
Już od samego początku można zauważyć, że świat, do którego zapoznania się jesteśmy zaproszeni jest bardzo złożony. Mimo, że dla wielu może być to zniechęcające, we mnie wzbudziło wielką ciekawość. Wrażenie, że zbyt dużo nie wiemy, a wszystko jest dla nas nowe nie opuszcza nas na krok. Światem nadal rządzą ludzie, ale Ziemi dawno już nie ma. Ludzkość rozproszona jest na setkach planet, nad wszystkim panuje wszechobecna Sztuczna Inteligencja, normą są portale i podróże międzygalaktyczne a my co chwila atakowani jesteśmy nowymi pojęciami i technologiami. Na szczęście język, którym autor się posługuje jest tak plastyczny i poetycki, że wyobrażenie sobie kolejnych niesamowitych wizji przyszłości przychodzi z wielką łatwością. A jest to chyba najciekawsza wizja z jaką miałem okazję się zapoznać.


Tak jak pisałem na wstępie jest to powieść wielowymiarowa, dlatego nie tylko zagorzali fani sci-fi znajdą coś dla siebie. Największym plusem jest sama fabuła. Opiera się ona przede wszystkim na bohaterach, czyli naszych pielgrzymach, a raczej na ich przeszłości, która została ujęta w kilku opowiadaniach. Śledzimy ich wybory, motywacje, a bogaty świat przedstawiony jest dla tych historii tylko tłem. Historie te są diametralnie różne pod względem stylu narracji, gatunku (jest romans, kryminał, dramat obyczajowy), ale i otaczający ich świat przedstawiony jest zupełnie z innej strony. To sprawia, że absolutnie nie ma miejsca na nudę. Ze strony na stronę robi się coraz ciekawiej, kolejne opowiadania zaczynają się powoli, jak puzzle, łączyć w całość.  Im bliżej Hyperiona tym klimat coraz bardziej się zagęszcza, ale na finał przyjdzie nam poczekać. To właśnie uczucie można by nazwać największym minusem. Czytając ostatnią stronę poczułem się trochę oszukany, bo już wiedziałem, że na jakiekolwiek rozstrzygnięcia przyjdzie mi poczekać.
„Hyperion” nie jest nową powieścią, ponieważ została wydana 1989. Przekonałem się, że szereg nagród przyznanych tej dylogii Dana Simmonsa nie jest przypadkowy. Myślę, że jest to obowiązkowy przystanek na książkowej drodze nie tylko fanów sci-fi, ale również wszystkich lubiących przeczytać najzwyczajniej w świecie kawał dobrej, trzymającej w napięciu historii.
Pozdrawiam
T

INFORMACJE O KSIĄŻCE
Tytuł: Hyperion


Cykl: Hyperion


Autor: Dan Simmons


Data wydania: 1994


Gatunek: fantastyka, science-fiction


Wydawnictwo: Mag


Liczba stron: 624
Ocena Księgozbioru:

10/10

1 komentarz:

  1. Ja też czytałem "Hyperion", a po nim drugą część "Upadek Hyperiona" i byłem zachwycony, nadal jestem. Wciskam te książki komu się da, bo są takie cudowne i dobrze pomyślane. Całe uniwersum sprawia wrażenie niezwykle spójnego i dobrze zaplanowanego, a postacie to najwyższych lotów brawurowy popis. Cieszę się, że daliście książce 10/10.
    Pozdrawiam
    http://sfera-dysona.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 Ksiegozbiór , Blogger
blog
blog