Czerń Kruka


Już od szkoły prześladuje mnie tytuł pewnej lektury. „Rozdziobią nas kruki, wrony”. Czyż to nie przerażające? Jeśli dodamy do tego film „Ptaki” Alfreda Hitchcock to paranoja gotowa, więc gdy w książce „Czerń kruka” na małej wysepce zostaje znalezione ciało nastolatki, które staje się pokarmem dla okolicznych kruków, mój strach sięga zenitu. Czy autorce udało się utrzymać mnie w poczuciu zagrożenia przez cały czas? Zaraz się dowiecie.







Szetlandy. Jedna z wysp. Społeczność licząca ok. 100 mieszkańców. Większość jest ze sobą spokrewniona. Ludzie nie zamykają drzwi chyb, że wyjeżdżają gdzieś na dłużej. 

„Poza tym tu na Szetlandach mamy pewne poczucie bezpieczeństwa, prawda? Tu nie zdarza się nic złego. Nic takiego, jak gdzie indziej. Pozwalamy naszym dzieciom chodzić samopas. Możemy się obawiać, że za bardzo zbliżą się do krawędzi klifów, ale nie tego, że zostaną porwane przez zboczeńców.” 

Pewnego dnia na polu zostaje znalezione ciało szesnastoletniej dziewczyny. W trakcie śledztwa okazuje się, że nie jest to pierwsza zbrodnia tego typu. Osiem lat wcześniej zaginęła mała dziewczynka. Nigdy jej nie odnaleziono. Wtedy o zbrodnię został posądzony starszy mężczyzna, jednak z braku dowodów nie został on postawiony w stan oskarżenia. Czy coś łączy te dwie sprawy? Obie dziewczynki mieszkały w tym samym domu, ich imiona zaczynają się na tę samą literę, ale jest również wiele rzeczy, które te sprawy dzieli. Do akcji wkracza detektyw Perez oraz jego kolega po fachu przysłany z Inverness. Czy uda im się rozwiązać sprawę zagadkowej śmierci? 


Cóż, akcja tego kryminału jest trochę jak życie na Szetlandach czytaj ospała. Autorka bardzo próbuje nas wodzić za nos, mylić ślady, podrzucać fałszywe tropy „jednym słowem” wzbudzą naszą ciekawość, ale niestety nie do końca jej się to udaje. Może to zbyt duża ilość przeczytanych kryminałów przemawia przez moją ocenę, ale zdecydowanie bardziej podobałoby mi się gdyby jako zakończenie wykorzystała inny wątek. Kilka miało naprawdę potencjał. Niestety finał okazał się dość prozaiczny. Nie można jednak autorce odmówić posługiwania się ciekawym językiem. Interesujący bohaterowie z bogatym życiem wewnętrznym i przedstawienie zupełnie innego świata, to wszystko zasługuje na uznanie. Zabrakło tylko tej iskierki, która nie pozwala odłożyć książki, bo chcesz się dowiedzieć kto jest mordercą. 

Pozdrawiam 
K. 

Za egzemplarz recenzencki dziękujemy


INFORMACJE O KSIĄŻCE:
Tytuł: Czerń Kruka
Cykl: Kwartet szetlandzki (tom 1) 
Autor: Ann Cleeves
Data wydania: 22 sierpnia 2018 
Gatunek: thriller, sensacja, kryminał 
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Liczba stron: 416 

Ocena Księgozbioru: 

6/10

10 komentarzy:

  1. Ja chyba raczej nie skuszę się na tą książkę niestety.
    Pozdrawiam serdecznie i zapraszam w moje skromne blogowe progi. 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odwiedzamy Cię regularnie, choć nie zawsze zostawiamy ślad ;)
      Pozdrowionka :)

      Usuń
  2. Z tego co piszesz jest to raczej przeciętny kryminał, ot, dobra książka i nic więcej. I to chyba za mało, żeby mnie do siebie przekonać. Dobrze, że trafiłam na recenzję, bo może tytuł by mnie uwiódł, haha :D
    mrs-cholera.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, aczkolwiek powieść ta została nagrodzona Złotym Sztyletem (obecnie Duncan Lawrie Dagger), brytyjską nagrodą literacką przyznawaną corocznie przez Stowarzyszenie Pisarzy Literatury Kryminalnej, więc kogoś musiała jednak przekonać ;)
      Pozdrawiam

      Usuń
  3. Ospała akcja w kryminale nie brzmi dla mnie zachęcająco, także odpuszczę sobie tę pozycję. Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie nie, ja po "Ptakach" Alfreda Hitchcocka miałam uraz do ptaków, więcej nie chcę. :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha znam ten ból, do dnia dzisiejszego jak jest ich trochę więcej to zaczynam mieć gęsią skórkę ;), tu o ptakach jest naprawdę niewiele, można by powiedzieć poboczny wątek całkiem zbyteczny moim zdaniem :)

      Usuń
  5. Hm... No niestety, napięcie sprawiające, że chce się wiedzieć jak najszybciej, jakie jest rozwiązanie zagadki, trzymające nas w niepewności i nie pozwalające się oderwać jest według mnie w kryminale obowiązkowe... Nie skuszę się więc na lekturę "Czerni kruka" :)

    Pozdrawiam i zapraszam do siebie :)
    https://fochoblog.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nic nie zastąpi zarwanej nocki, bo nie dało się odłożyć książki ;)

      Usuń

Copyright © 2014 Ksiegozbiór , Blogger
blog
blog