Czarna Madonna



czarna-madonna-mróz-recenzja

Jak już wiadomo wszystkim Remigiusz Mróz płodnym pisarzem jest. Jedni go kochają inni mają już przesyt. Ja go lubię i wiem, że kupując jego książkę nie będę żałowała. To czy do końca będzie ona w moim guście to zawsze pozostaje niewiadomą, jednak pewnik jest jeden źle nie będzie. Promocja książki ruszyła z przytupem, co też prawdopodobnie skłoniło wielu czytelników do zwrócenia uwagi na tę pozycję. Tu naprawdę trzeba bardzo mocno pochwalić wydawnictwo za taką promocję, gdyż ciągła obecność Remigiusza Mroza nie pozwala odetchnąć i nabrać dystansu do twórczości autora.
Akcja książki rozgrywa się we Wrocławiu. Filip, nasz główny bohater, jest byłym księdzem, obecnie będącym w związku z Agatą. Oboje mają udać się w podróż do Izraela jednak obowiązki służbowe zmuszają Filipa do pozostania w kraju. Jego narzeczona zatem wyruszyła w podróż sama. Jak się okazuje wycieczka do Ziemi Świętej kończy się zupełnie inaczej niż oboje zakładali. Boeing 747 irlandzkich linii lotniczych, którym leciała Aneta znikł z radarów w okolicach Morza Śródziemnego. Rodziny pasażerów cały czas czekały na wieści dotyczące swoich bliskich. Brak łączności z samolotem przyprawia o dreszcze w czasach ogarniętych przez terroryzm. Nie było jednak ani wraku, ani łączności z maszyną. Nagle w dalekich zakątkach świata odnotowano sygnał transpondera. Dziwny telefon jaki główny bohater odbiera w środku nocy powoduje, że zaczyna zadawać pytania a odpowiedzi, jakie się Filipowi nasuwają wywołują u niego gęsią skórę.
Bardzo podoba mi się w twórczości Mroza to, że nie idzie na skróty i każdy poruszany przez niego temat jest przez autora dogłębnie zbadany i przeanalizowany.
Ogólnie rzecz ujmując autor miał doskonały pomysł na książkę - horror religijny. Wszystko oczywiście ubrane dość lekkim i przystępnym piórem. Nie łatwo jest przemycić w jednej książce egzorcyzmy, Szeptuchy, znikające i pojawiające się samoloty, oraz wątek Apokalipsy. Mnie książka wciągnęła, gdyż fabuła była wartka i nie pozwalała na chwilę oddechu.
czarna-madonna-mróz-recenzja

Może trochę rozczarowało mnie samo zakończenie, jednak nie w pełni muszę zawsze zgadzać się z wizją samego autora. Książka przez wielu czytelników nie została najlepiej przejęta, jednak sądzę, że nie do końca jestem w stanie zgodzić się z szeregiem negatywnych opinii. W moim mniemaniu są one podyktowane jak wspomniałam we wstępie przesytem twórczości autora oraz tym do czego nas przyzwyczaił w swoich poprzednich książkach.  
Osobiście uważam że pochwalić należy go za to, że jest to książka z zupełnie innego gatunku, a research do niej zebrany był naprawdę dobrze. Ja z miłą chęcią poznałam ten rodzaj pióra autora.
Jeżeli chcecie się przekonać czy tym razem Remigiusz Mróz udźwignął ciężar gatunku jakim jest horror polecam przekonać się samemu.
Pozdrawiam
A.



INFORMACJE O KSIĄŻCE
Tytuł: Czarna Madonna
Autor: Remigiusz Mróz
Data wydania: 19 lipca 2017
Gatunek: horror
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Liczba stron: 460

Ocena Księgozbioru:

7/10

2 komentarze:

  1. ja nie miałam wcześniej styczności z twórczością Mroza więc dla mnie ta książka była objawieniem roku :) baaardzo mi się podobała i bałam się ją czytać będąc sama w domu po zmroku :P mimo, że też zakończenie dla mnie była zawodem, chyba nawet go za bardzo nie zrozumiałam, to całość oceniłam 10/10 :)
    pozdrawiam
    zaczytanamona.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz zupełną rację co do zakończenia, chyba trochę nie do końca przemyślane. Polecam Wotum Nieufności - również specyficzna książka bo o polityce, ale do mnie przemawia.

      Usuń

Copyright © 2014 Ksiegozbiór , Blogger
blog
blog