Roland - Mroczna Wieża I


Po ukończeniu wszystkich dotychczasowo wydanych części sagi „Pieśni lodu i ognia” rozpocząłem poszukiwania kolejnego świata, w który mógłbym wsiąknąć na dłuższy czas. Los chciał, że trafiło na „Mroczną Wieżę” Stephena Kinga. Co zabawne, w dużej mierze powodem wyboru była okładka z dwoma rewolwerami, która uświadomiła mi, że ta znana saga nawiązuje do westernu. A który facet nie chciał zostać za młodu rewolwerowcem? Rozstrzygającym argumentem było jednak to, że jest to saga zakończona. A po przygodach z „Grą o Tron” jestem już ostrożniejszy :)
„Człowiek w czerni uciekał przez pustynię, a rewolwerowiec podążał w ślad za nim”
To zdanie rozpoczyna historię z jaką mamy do czynienia i w sumie streszcza większość tego, co się w niej dzieje. Poznajemy ogarniętego chęcią zemsty rewolwerowca, jednego z ostatnich, który przemierza kolejne mordercze pustkowia, w pogoni za człowiekiem w czerni, z nadzieją odkrycia tajemnicy tytułowej mrocznej wieży. Wiemy, że świat wyglądał zupełnie normalnie zanim zaczął przypominać miejsce po zrzuceniu bomby atomowej. Pozostały w nim szczątki dawnej cywilizacji i technologii, ale nikt z żyjących nie pamięta ich historii lub przeznaczenia. Strach pisać jednak coś więcej bo bardzo łatwo można zdradzić szczegóły fabuły. Akcja rozwija się w dosyć wolnym tempie, a fakt, że wydarzenia poznajemy wyłącznie z  perspektywy Rolanda - głównego bohatera, po części się do tego przyczynia. W związku z tym mija trochę czasu zanim orientujemy się jakie zasady rządzą w tym oryginalnym uniwersum. Z początku wydaje się, że mamy do czynienia z westernem w świecie post-apo, ale im dalej w las tym więcej światów, elementów fantasty, mnóstwo zagadek i znaków zapytania. Co oczywiste, ponieważ jest to pierwsza część sagi, są to bardzo często pytania bez odpowiedzi. Z jednej strony jest to frustrujące, a trochę rozdmuchany, sztucznie wydłużający powieść styl Kinga, w tym nie pomaga. Warto jednak pamiętać, że tom ten pisany był 40 lat temu na początku kariery autora, gdy jeszcze budował on swój warsztat pisarski. Z drugiej strony, to nowe dla mnie uniwersum okazało się bardzo intrygujące i mimo wszystko ciekawość nakazywała mi brnąć dalej z bohaterem w tą pustynię, z mężczyzną w czerni na horyzoncie.



„[...] padał z nóg, a to, że żył, wynikało wyłącznie z przyzwyczajenia”
Ważnym elementem i również bardziej interesującym, są wszelkie retrospekcje, wspomnienia, które regularnie przeplatają się z teraźniejszymi wydarzeniami. Przede wszystkim dlatego, że skupiają się na ciągłym budowaniu rysu psychologicznego Rolanda, co tak naprawdę wydaje się być głównym tematem tej części. Poznajemy jego przeszłość, motywację czy osobowość, a daleko mu do jednobarwnych westernowych wzorów. Nie jest on nieskazitelny i ciężko go polubić, nawet gdy wydaje się nam, że poznajemy jego motywację. „Wydaje się” jest tu kluczowym zwrotem, bo chyba nawet Roland do samego końca dużo więcej o sobie jak i o mrocznej wieży nie wie.
„[...] wiedział, że najprawdopodobniej umrze. Nigdy nie spodziewał się, że do tego dojdzie, i było mu przykro”
Historia Kinga, mimo pewnych wad i w sumie bardzo prostej histori, zaintrygowała mnie. Daje się odczuć, że jest to tylko początek czegoś wielkiego i na pewno sięgnę po dalsze tomy. Zachęca do tego pięknie wyglądające nowe wydanie, w której opisywany pierwszy tom został po latach poprawiony i wzbogacony o świetne, bardzo mroczne opowiadanie „Siostrzyczki z Elurii” nawiązujące do przygód Rolanda. Ja kredyt zaufania Stephanowi dałem i na pewno podzielę się z Wami moją opinią na temat kolejnych tomów.
Pozdrawiam
T


INFORMACJE O KSIĄŻCE
Tytuł: Roland


Cykl: Mroczna wieża


Autor: Stephen King


Data wydania: 2002


Gatunek: fantasy


Wydawnictwo: Albatros


Liczba stron: 387
Ocena Księgozbioru:

7/10

1 komentarz:

  1. "Roland" z całego cyklu "Mroczna Wieża" podobał mi się najbardziej. Ten tom był najbardziej oryginalny i miał w sobie najwięcej tego unikatowego świata oraz klimatu. Kolejne siedem części też były fajne, ale nie aż tak.

    http://sfera-dysona.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 Ksiegozbiór , Blogger
blog
blog