Biel nocy


We wrześniu tego roku prezentowałam Wam pierwszą część cyklu Kwartet szetlandzki pod tytułem „Czerń Kruka”. Po jej przeczytaniu nie bardzo rozumiałam światowe zachwyty. Książka nie była zła, ale do wybitnej, moim skromnym zdaniem, wiele jej brakowało, co jednak nie zraziło mnie tak dokumentnie i sięgnęłam po część drugą. I tu naprawdę zaskoczenie. „Biel nocy” przejęła wszystkie mocne strony swojej poprzedniczki, natomiast te słabe punkty zostawiła daleko za sobą. 


Wracamy na Szetlandy. Dobrze nam już znany detektyw Jimmy Perez zaprzyjaźnił się z Fran, a może nawet będzie z tego coś więcej niż tylko przyjaźń. Ta dwójka właśnie wybiera się na pierwszą randkę, która odbędzie się podczas wernisażu prac Fran i bardzo sławnej Szetlandzkiej artystki Belli Sinclair. Wystawę ma uświetnić swoim występem bratanek Belli Roody, muzyczna gwiazda światowego formatu. Niestety wernisaż okazuje się klapą, prawie nikt nie dotarł, a do tego jeszcze jeden z gości urządza scenę wpadając w histerię na środku galerii po czym znika tak samo niespodziewanie jak się pojawił. 


Następnego dnia w szopie obok galerii zostaje odnaleziony wisielec. Wisząca postać na twarzy ma maskę klowna. Jest to ten sam człowiek, który był sprawcą wczorajszego zamieszania. Czy tak bardzo był poruszony poprzedniego wieczora, że postanowił popełnić samobójstwo? Perez czuje się trochę winny, bo nie pomógł mężczyźnie. Okazuje się również, że brak frekwencji na wystawie nie był przypadkowy. Dzień wcześniej ktoś roznosił ulotki z informacją: 
„OTWARCIE WYSTAWY ODWOŁANE
z powodu śmierci w rodzinie” 

Czy to wszystko to jakiś głupi żart? A może ktoś z pełną premedytacją chciał popsuć otwarcie wystawy, tylko kto był celem ataku? Bella czy może jednak Fran? Perez znów musi wkroczyć do akcji i niestety znów będzie musiał prosić o pomoc służby z Inverness. 


Jak już wspomniałam na początku autorka zostawiła wszystko to co mnie urzekło w poprzedniej części, a więc ciekawe postaci, mała społeczność, która za wszelką cenę próbuje zachować odrobinę prywatności oraz cudowne krajobrazy. Tym razem akcja toczy się w środku lata, królują zatem białe noce czyli zjawisko zupełnie nam obce i niezrozumiałe. I jak poprzednio i w tej części akcja toczy się wolno, w swoim własnym tempie, lecz w tym wypadku nie uznam tego za minus, bo już od pierwszej strony towarzyszył mi ten dreszczyk, ta niezbędna ciekawość, która sprawia, że kryminał jest wart przeczytania. A tu dodatkowo mamy ciekawość na dwóch płaszczyznach, bo nie tylko sprawa jest interesująca, ale również życie prywatne głównych bohaterów. Na koniec powiem, że oczywiście możecie przeczytać „Biel nocy” nie sięgając po pierwszą część, ale czy w pełni poczujecie wtedy klimat Szetlandzkich zbrodni? Trudno powiedzieć. Ja już czekam na trzeci tom. 

Pozdrawiam
K.


Za egzemplarz recenzencki dziękujemy



INFORMACJE O KSIĄŻCE: 

Tytuł: Biel nocy 
Cykl: Kwartet szetlandzki (tom 2) 
Autor: Ann Cleeves 
Data wydania: 14 listopada 2018 
Gatunek: thriller, sensacja, kryminał 
Wydawnictwo: Czwarta Strona 
Liczba stron: 422 

Ocena Księgozbioru: 
8/10

4 komentarze:

  1. Muszę jeszcze nadrobić pierwszą część. 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po przeczytaniu drugiej części uważam, że warto, wiec zachęcam.

      Usuń
  2. podoba mi się promocja tej książki :) oryginalna i ciekawa :)
    nie wiem o czym była pierwsza częśc, ale w tomie drugim zaciekawiła mnie fabuła :) skoro można sięgnąć po część drugą i nie czuć się zagubionym to chyba tak właśnie zrobię ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzeba przyznać, że jest faktycznie kreatywna, w pierwszym zdaniu jest odnośnik, jedno klikniecie i już wiesz o czym była część pierwsza ;). Zdecydowanie można zacząć od drugiej części, acz jak napisałam uważam, że pierwsza część jest wartościowym podkładem ;)

      Usuń

Copyright © 2014 Ksiegozbiór , Blogger
blog
blog