Nocny stalker
czerwca 09, 2017
0
cykl literacki
,
DCI ERICA FOSTER
,
kryminał
,
nowości wydawnicze 2017
,
polecane
,
Robert Bryndza
,
sensacja
,
thriller
,
wydawnictwo filia
Jak obiecałam przy recenzji „Dziewczyny w lodzie” recenzja „Nocnego stalkera” już jest. Nie mogłam się powstrzymać - choć na półce czeka jeszcze sterta książek, które powinnam przeczytać znacznie wcześniej. Wiem, że spotkanie z Eriką Foster z pewnością będzie miłym doświadczeniem, zatem voilà.
Londyn. Erika Foster tym razem musi zmierzyć się z seryjnym mordercą, który czai się gdzieś za rogiem i dokładnie planuje swój kolejny ruch. Choć Erika jeszcze o tym nie wie ma do czynienia z Nocnym Stalkerem, gdy przychodzi jej prowadzić sprawę śmierci lekarza. Morderstwa dokonano w bardzo eleganckiej dzielnicy, a dowody wskazują, że jest to zbrodnia na tle seksualnym. Matka ofiary przedstawia jednak zupełnie inny motyw zbrodni. Sprawa nie jest prosta, jednak, gdy dochodzi do kolejnych zbrodni, a okoliczności śmierci wydają się identyczne Erika wie, że szuka jednej osoby.
Śmiało mogę napisać, że to mocna powieść. Z przyjemnością przeczytam kolejne książki tego autora Dark Water i Last Breath.
Gorąco polecam tę pozycję jak i poprzednią.
Pozdrawiam
„ A czy ja potrzebuję pomocy? Ze mną wszystko jest w porządku!Książka jest wciągająca, chyba lepsza niż część pierwsza i mogę śmiało dodać, że fabuła na długo zapadnie mi w pamięć. Trzyma w napięciu, choć w przeciwieństwie do „Dziewczyny w Lodzie”, tu autor znacznie wcześniej ujawnia nam personalia mordercy. Zabieg jak najbardziej trafiony. Nie każda książka do ostatnich stron musi skrywać tajemnicę, kto zabił. Robert Bryndza poświęcił dość sporo miejsca na przedstawienie postaci Nocnego Stalkera. Przedstawił go w różnych sytuacjach, ukazał różne jego oblicza. Wyjawienie, kim jest spowodowało, że mimo wszystko czytelnik stara się zrozumieć, jakby nie patrzeć, pokręcone motywy mordercy. Powiem szczerze, że w pewnych chwilach jego zachowanie budziło we mnie uczucie współczucia, gdyż zdaję sobie sprawę, że pewne zdarzenia z przeszłości nasiliły u niego zachowania prowadzące do zaburzeń.
Właśnie przestałam akceptować to wszystko, czym mnie karmiono!
Urodziłam się zupełnie inna!
Niewinna, ale ta niewinność została mi odebrana!”
„- W mediach zawsze opisują ludzi jako potwory, my też tak robimy – rzekła po chwili Erika – Ale człowiek nie rodzi się potworem. Małe dziecko nigdy nie ma złych skłonności. Przecież każdy rodzi się dobry, prawda? Stają się źli pod wpływem okoliczności?”Doskonale również autor rozbudował wątek Eriki i pozostałych detektywów. Sądzę, że dzięki temu zabiegowi książka jest ciekawsza i rozbudza apetyt na więcej. Osoby, które chcą sięgnąć po „Nocnego Stalkera”, a nie czytały „Dziewczyny w Lodzie” mogą odetchnąć, ponieważ na początku autor zastosował pewnego rodzaju wprowadzenie, które rekompensuje ewentualne braki w lekturze.
Śmiało mogę napisać, że to mocna powieść. Z przyjemnością przeczytam kolejne książki tego autora Dark Water i Last Breath.
Gorąco polecam tę pozycję jak i poprzednią.
Pozdrawiam
A.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz