Piąta ewangelia
kwietnia 13, 2017
0
Ian Caldwell
,
kryminał
,
nowości wydawnicze 2017
,
sensacja
,
śledztwo
,
tajemnica
,
thriller
,
wydawnictwo Sonia Draga
Dziś postaram się Wam przybliżyć ostatnio przeczytaną przeze mnie książkę Iana Caldwella „Piąta Ewangelia”. Nie będę ukrywać, że sięgnęłam po nią z ciekawości jaką wzbudził we mnie sam tytuł i okładka. Lubię książki sensacyjne z nutką wątku religijnego. Twórczość autora wcześniej była mi całkowicie obca, jednak temat wydawał się zupełnie odmienny od obecnie królujących na rynku.
Akcja książki toczy się za murami Watykanu za czasów Jana Pawła II. Tydzień przed planowanym otwarciem wystawy w ogrodach Catel Gandolfo w niewyjaśnionych okolicznościach ginie kurator tejże wystawy. W całą sytuację wmieszani są dwaj bracia Alex i Simmon, księża współpracujący wcześniej z ofiarą. U Alexa w tym samym czasie dochodzi do włamania. Niestety Żandarmerii Watykańskiej nie udaje się wskazać sprawcy żadnego z tych przestępstw. Alex rozpoczyna, zatem własne śledztwo by rozwikłać sprawę śmierci Uga. Domyśla się, że to jego wystawa była motywem, dla którego został zabity. Jednak ewidentnie ktoś chce przeszkodzić księdzu Alexowi w dotarciu do prawdy.
Chcąc napisać Wam coś więcej o samej akcji książki musiałabym zagłębić się w szczegóły, a przez to ewidentnie popsułabym wszystko.
Ian Caldwell zrobił naprawdę kawał dobrej roboty. W doskonały sposób wprowadził mnie w zupełnie mi obcego realia życia watykańskiego. W przystępny sposób opisał niełatwe do przyswojenia, a poza tym tak naprawdę nie używane przez nas śmiertelników, prawo kanoniczne. Nie wiem czy wielu z nas wie jak odbywają się procesy kanoniczne? Tu mamy z tym do czynienia. Niuanse prawne i cała otoczka przedstawiona była w taki sposób, że czytelnika to nie nudzi, a wręcz pragnie nowych informacji. Co ważne Caldwell daje nam do myślenia. Nie chodzi tylko o tematykę związaną z kościołem katolickim, ale także w sprawie wydarzeń historycznych oraz bardzo ważnych stosunków rodzinnych. Jedynym minusem jest to, że książkę czyta się dość wolno, gdyż zważa się na każdy szczegół. Niektórych odstręczać może fakt, że gdyby wyciąć opisy (dla niektórych zbędne) prawdopodobnie książkę można by było zamknąć w około 200-250 stronach zamiast w 496. Faktem jest, że przemyślenia głównego bohatera dotyczące studiowania ewangelii oraz historii chrześcijaństwa są naprawdę obszerne i z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że nie jednego mogłoby zniechęcić.
Po przeczytaniu tej książki byłam bardzo ciekawa opinii innych czytelników. Tak jak myślałam nie obeszło się bez porównywania tej książki z książkami Dana Browna, z czym nie do końca jestem w stanie się zgodzić. Jedyną ich wspólną cechą jest to, że akcja rozgrywa się w Watykanie lub dotyczy kwestii związanych z religią. Jednak przy czytaniu „Piątej Ewangelii” miałam wrażenie, że pogłębiam swoją wiedzę dotyczącą historii kościoła. Tematyka nie jest liźnięta a zgłębiona dość obszernie. Nie należy jej również odbierać w kategorii obalania podwalin religii chrześcijańskiej. Ja osobiście zawsze podchodzę do książek, no chyba, że są to faktycznie książki historyczne, jako do fikcji literackiej i staram się nie ekscytować w żadną ze stron.
Pozdrawiam i życzę miłej lektury.
A.
INFORMACJE O KSIĄŻCE
Tytuł: Piąta ewangelia
Autor: Ian Caldwell
Autor: Ian Caldwell
Data wydania: 11 stycznia 2017
Gatunek: thriller, sensacja, kryminał
Wydawnictwo: Sonia Draga
Liczba stron: 496
Ocena Księgozbioru:
7/10
7/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz