Nazywają mnie śmierć


Już dawno nie mieliśmy dla Was nic z gatunku literatury faktu, zatem czas nadrobić zaległości. Wydawnictwo Muza wydało w kwietniu reportaż „Nazywają mnie śmierć” Klestera Cavalcantiego. Dziś, zatem jego recenzja. 

Júlio Santana to płatny morderca, który do dnia dzisiejszego przebywa na wolności. Na jego koncie jest około 500 ofiar. To niewyobrażalna liczba, jeśli bierze się pod uwagę to ile rodzin straciło swych bliskich, oraz to, że tyle razy udało mu się zbiec i nie zostać złapanym. 


Zawsze zastanawiało mnie to, jak żyje i funkcjonuje taki płatny morderca. Czy ma wyrzuty sumienia, czy jest bezwzględny jak bohaterowie z książek i filmów. Ta pozycja po trosze rozjaśniła mi ten obraz, pytanie tylko czy można uogólniać to w stosunku do innych płatnych morderców, czy odczucia Júlio nie są jednak tylko kwestią osobowości. Júlio Santana to tak naprawdę dwie osoby: wyrafinowany, morderca unikający kary, oraz ciepły mąż i ojciec. Czy to możliwe? Jak widać po tym reportażu tak, choć do teraz zastanawiam się jak? 

Júlio Santana prawdopodobnie urodził się w złych czasach oraz miał złych aniołów stróżów. Dorastał w trudnym okresie, w domu nie opływał w dobrobyt. Poznając jego losy od lat młodzieńczych możemy zauważyć miłego, romantycznego i dobrego chłopaka, który nadal w nim jest mimo tak pokaźnej listy ofiar. 

Nie bardzo chciałabym wdawać się w szczegóły losów Júlio Santany, bo z nimi możecie zapoznać się sami. Po krótce zdradzę Wam co sądzę na temat tej książki. Czyta się niezmiernie przyjemnie i szybko. Czy zaspokoiła moje wymagania? Po troszę tak. Liczyłam jednak na więcej informacji o zleceniach, planowaniu, oraz trudnościach. Możliwe, że jestem troszeczkę przyzwyczajona do tego typu opisów z książek z gatunku sensacja/thriller. Tutaj autor skupił się raczej jego wczesnych latach młodości i na początkach jego profesji, prawdopodobnie uznając, że ten okres był najtrudniejszym, oraz najciekawszym, jednak mnie bądź co bądź, laika w tej materii interesowało jakim cudem Santana uchronił się od kary w dobie tak dobrze rozwiniętej techniki i kryminalistyki. Ta książka bardziej przypominała mi delikatną sensację niż reportaż, do jakich się przyzwyczaiłam. 

Czuję pewien niedosyt i nie będę tego ukrywać, jednak książka sama w sobie jest interesująca i ze spokojnym sumieniem chciałabym ją Wam polecić.

Pozdrawiam
A.


Za egzemplarz recenzencki dziękujemy:




INFORMACJE O KSIĄŻCE 

Tytuł: Nazywają mnie śmierć 
Autor: Klester Cavalcanti 
Data wydania: 24 kwietnia 2019 
Gatunek: literatura faktu 
Wydawnictwo: Muza 
Liczba stron: 320 

Ocena Księgozbioru 

7/10

4 komentarze:

  1. Lubią czytać literatura faktu, więc będę miała tytuł na uwadze. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja się nad takimi rzeczami nie zastanawiam, co nie zmienia faktu, że po tej recenzji jestem zainteresowana tym tytułem.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  3. Zapisuje tytuł ze względu na samą okładkę. ;)
    Pozdrawiam. ;**

    P.

    https://zycie-wsrod-ksiazekk.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 Ksiegozbiór , Blogger
blog
blog