Śpij spokojnie
maja 22, 2017
0
cykl literacki
,
DCI Tom Douglas
,
kryminał
,
nowości wydawnicze 2017
,
Rachel Abbott
,
sensacja
,
thriller
,
wydawnictwo filia
Jak daleko jest się w stanie posunąć człowiek w swej obsesji?
Rachel Abbott to moje odkrycie tego roku. „Śpij spokojnie” to moja kolejna książka z cyklu o Tomie Douglasie, a już lada dzień ukaże się w księgarniach „Szóste okno”- szczerze mówiąc już nie mogę się doczekać :)
Główną bohaterkę poznajemy, gdy pewnego dnia jej mąż i trójka dzieci nie wracają z przejażdżki na pizzę. Olivia wpada w panikę. Czy coś im się stało – mieli wypadek, a może jej mąż postanowił je porwać. Myśli w głowie Liv kłębią się z zawrotną prędkością. W grę włącza się policja. Jednak okazuję się, że małżonek udał się na dość długą wycieczkę, o której żona podobno wiedziała. Czy oby na pewno? Czy to żart czy może nauczka?
Pewnego dnia Robert wraca z podróży służbowej i zastaje dom pusty. Jego żona nie mogła przecież go opuścić. Wie, jakie groziłyby jej za to konsekwencje. Postanawia wezwać policję. Na miejscu zjawia się Tom Douglas, który zetkną się już z Olivią dwa lata wcześniej podczas poszukiwań jej męża i dzieci jak również osiem lat wcześniej, gdy zniknął jej narzeczony i zmarli rodzice. Sprawa jest dość dziwna, bo w domu nie ma żadnych zdjęć rodziny. Dom wydaje się sterylny jak by nie mieszkały w nim dzieci. Detektywi dochodzą do wniosku, że sprawa zniknięcia jest bardzo podejrzana, a mąż też nie ułatwia im pracy. Od początku Robert nie wzbudza sympatii. Gdy śledczy w domu małżeństwa znajdują krew w pomieszczeniu, do którego dostęp miał tylko mąż liczą się z tym, że Olivii i jej dzieciom stało się coś strasznego. Niestety Robert znika, a detektyw Tom Douglas i jego partnerka z każdą chwilą dowiadują się o nowych niepokojących wątkach.
Czy Olivia uciekła czy może jednak Robert zrobił jej coś złego? Naprawdę warto przekonać się samemu. Dla mnie książka jest na tyle wciągająca, że spokojnie można ją nazwać książką jednego wieczoru. Doskonale prowadzona jest tutaj narracja. Dzięki niej mamy możliwość obserwacji akcji z kilku punktów widzenia. Duże plusy za to, że stopniowane jest napięcie, mamy doskonale opisany motyw maniakalnej, obsesyjnej miłości męża. Wreszcie mamy zagadkę, która przedstawiona jest tak by jej fragmenty zdradzane były powoli co wzbudza w czytelniku chęć do kontynuacji czytania. Sformułowanie „Śpij spokojnie” u mnie nie miało zastosowania. Jeszcze jedno zdanie, jeszcze jedna strona, a tu właśnie dobija północ a rano czekają obowiązki dnia codziennego. Jednak naprawdę warto.
Oczywiście „Szóste okno” to wyczekiwana przeze mnie książka. Na szczęście przyjdzie mi czekać tylko do premiery, która oficjalnie 24 maja.
Pozdrawiam
A.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz