W poszukiwaniu straconego czasu
lutego 10, 2017
0
cykl literacki
,
klasyka
,
Marcel Proust
,
W poszukiwaniu straconego czasu
,
wydawnictwo Państwowy Instytut Wydawniczy
W trzeciej części powieści Haruki Murakami "1Q84" główna bohaterka Aomame ukrywa się przed zemstą członków sekty, aby nie zwariować w swej kryjówce dostaje od przyjaciela do przeczytania powieść Prousta „W poszukiwaniu straconego czasu”.
Bardzo mnie zaintrygowało to co Murakami pisze o tej książce w wypowiedziach swej bohaterki. Postanowiłam zatem po nią sięgnąć. „W poszukiwaniu straconego czasu” składa się z 7 tomów:
W stronę Swanna
W cieniu zakwitających dziewcząt
Strona Guermantes
Sodoma i Gomora
Uwięziona
Nie ma Albertyny lub Utracona
Czas odnaleziony.
Dziś kilka słów o tomie 1.
Tom 1 składa się z trzech części. Części pierwsza „Combray”, w której poznajemy Marcela, naszego przewodnika po świecie Prousta, który dużą część dzieciństwa spędza w miasteczku Combray. Poznajemy rodzinę i przyjaciół rodziny głównego bohatera. Marcel to dobry obserwator, więc bardzo dokładnie przedstawia nam zasady społeczne rządzące pod koniec XIX wieku. Jednocześnie przedstawia się jako egzaltowany chłopczyk, co mnie osobiście powoli zaczęło irytować, na szczęście nim moja irytacja sięgnęła zenitu część ta dobiegła końca.
Część druga „Miłość Swanna” moim skromnym zdaniem jest znacznie bardziej interesująca. Poznajemy w niej wszystkie odcienie miłości pana Swanna, o której niestosowności dowiadujemy się już w części pierwszej. Marcel opisuje dokładnie wszystkie etapy zakochiwania się Swanna, motywy jego działania, emocje, które towarzyszyły każdej decyzji. Rozkłada na czynniki pierwsze naszą ślepotę w miłości, bo któż z nas nie był choć raz w swoim życiu panem Swannem? Stworzywszy sobie obraz idealnej miłości nie chcemy zobaczyć wad naszego wybranka, miotamy się od miłości do nienawiści, ale koniec końców wybaczamy wszystko, aby tylko za wszelką cenę uratować ten tonący statek.
Część trzecia „Imiona miejscowości: Imię” to krótki zapis miłości małego Marcela do Gilberty Swann. Miłości dziecięcej, niewinnej, ale już bardzo gorącej i przynajmniej jak na ten moment życia naszego bohatera wydawałoby się, że dozgonnej.
„W poszukiwaniu straconego czasu” na pewno nie jest powieścią trzymającą w napięciu. Nie jest również łatwa w czytaniu. Jak pisze sam tłumacz (Tadeusz Boy-Żeleński) w swej 18-sto stronicowej przedmowie „Faktem jest, że to, co najbardziej odstręczało pierwszych czytelników od Prousta, bo był jego sposób pisania, jego styl.” Co prawda tłumaczenie, jak twierdzi sam tłumacz, jest bardziej przyjazne dla czytelnika niż oryginał, jednak nadal zdania ciągną się na kilka linijek, zawierają nawiasy i liczne wtrącenia, co wymaga, przynajmniej u mnie, większego skupienia niż zazwyczaj. Mimo tych niedogodności uważam, że książka (a przynajmniej tom 1) jest wart poświęconego czasu, o ile potrafisz docenić bogaty język, plastykę opisów, i piękny styl, którego mi bardzo często brakuje w obecnie powstających powieściach.
Pozdrawiamy serdecznie
A i K
INFORMACJE O KSIĄŻCE
Tytuł: W poszukiwaniu straconego czasu
Cykl: W poszukiwaniu straconego czasu (tom1)
Autor: Marcel Proust
Data wydania: 09 października 2013
Cykl: W poszukiwaniu straconego czasu (tom1)
Autor: Marcel Proust
Data wydania: 09 października 2013
Gatunek: Klasyka
Wydawnictwo: Państwowy Instytut Wydawniczy,
Porozumienie Wydawców
Porozumienie Wydawców
Liczba stron: 479
Ocena Księgozbioru:
6/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz